Wednesday, 10 November 2010

Marzenie

Siedzę i piszę, piszę i płaczę
dla Ciebie przecież nic już nie znaczę
nagle spod chmurek wyłania się sznurek
pójdę do góry, spadnę do dziury
ktoś mi pomoże, nagle w oborze
na biegun pojadę, a jak dojadę
domek zbuduję, życie zrujnuję

podeszła, patrzyła, niczego nie znała
kiedyś od matki chusteczkę dostała
teraz wciąż jej szuka, w domu zostawiła
obecnie żałuje, że się z nią bawiła
za oknem wiatr, pioruny pod chmurą
świeczka zgasła, coś kryje pod dziurą
którą niegdyś w podłodze sobie zrobiła

No comments:

Post a Comment